Tony and Guy Sea Salt. O skutecznym wysuszaczu do stylizacji włosów.

Bohater mojego ostatniego, czerwcowego GB. Bohater, ponieważ był to jedyny kosmetyk, który ucieszył mnie w tym pudełku. Nie będę przytaczała...

Bohater mojego ostatniego, czerwcowego GB. Bohater, ponieważ był to jedyny kosmetyk, który ucieszył mnie w tym pudełku. Nie będę przytaczała historii, łzawej skądinąd, jak to w dniu, w którym otrzymałam swoje pudełko, odnalazłam ten 'luksusowy' kosmetyk, na półce w rossmanie w zabójczej cenie promocyjnej 9,99 zł. Nie będę.



Produkt jest niczym innym, jak solą morką do stylizacji włosów. Idealny do kreowania ‘rozczochranych’ fryzur. Zapewnia matowe wykończenie bez efektu sklejenia włosów. Podkreśla naturalny charakter włosów i dodaje im objętości. Unosi włosy i utrwala efekt artystycznego nieładu (wizaz.pl). 


Skład: Aqua (water), Sodium Chloride, Glycerin, PEG-40 Hydrogenated castor oil, Polyquaternium-11, Parfum (Fragrance), DMDM Hydantoin, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Butylparaben, Propylparaben, Isobutylparaben, Alpha-Isomethylionone, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Citral, Citronellol, Coumarin, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Hydroxycitronellal, Limonene, Linalool.


Ucieszyłam się z produktu i odrazu przeczytałam u którejś z Was na blogu, że skład produktu nie jest ciekawy. Ale się nie poddałam.


Stosowałam go kilka razy. Przed wysuszeniem włosów (można podobno też stosować na suche włosy, ale nie mam odwagi) spryskiwałam włosy u nasady i je układałam. Efekt zaraz po stylizacji był ok, ja mam podatne włosy, więc były ładne uniesione, nie puszyły się. I mój zachwyt kończył się po ok. 1h - włosy opadały, były potwornie zmatowione (I hate! Bo po co te wszystkie zabiegi i wysiłki, aby mieć piękne, lśniące i zdrowe włosy, no po co, ja się pytam!...). Niestety produkt skutecznie je przesuszał, robiły się szorstkie i matowe. No i odstawiłam w cholerę. Dodam, że nie przesadzałam z jego aplikacją, było tylko kilka pompek na całe moje włosy, a w zasadzie na włosy u nasady tylko do stylizacji i dla efektu uniesienia.


Dodam jeszcze, że zapach tego produktu jest wręcz oszałamiający! Czasem sobie niucham :)


Cena i dostępność: 30 zł/200 ml, ale występuje też w mini wersji (takiej, jak trafiła do GB) - Rossmann

ETYKIETY:

Zobacz także:

56 komentarze

  1. 200 ml kosztuje 40 zł, a 75 ml - 20 zł. Też mam, ale jeszcze nie miałam okazji użyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A tak kusiło, no ale dobrze, że nie spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja go użyłam raz i więcej nie mam zamiaru. efekt po użyciu był fajny, ale utrzymał się dosłownie pół godziny, a później włosy wymagały ponownego umycia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie podobnie :)
      A za niewielkie wysuszenie włosów akurat bym się nie obraziła :)
      Moje obserwacje sa takie: ładnie pachnie, rozprostowuje włosy, zlepia je i sprawia, że za chwilę są oklapnięte :P

      Usuń
    2. dokładnie tak, ja raz musiałam umyć włosy powtórnie

      Usuń
    3. Odkryłam nowe zastosowanie spraju - robienie dredów :)
      Skubany w te upały kołtuni a wręcz filcuje mi włosy.

      Usuń
    4. Kochana, Ty nie eksperymentuj, Ty o nie dbaj! Pliiis ;)))

      Usuń
  4. nie potrzebuję takich kosmetyków, bo moje włosy mają dobrą objętość :))

    OdpowiedzUsuń
  5. oj ty niuchaczko... ja tam niucham Seche Vite - wiem wiem chyba nienormalna jestem, ale kocham zapach butaprenu i SV...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to masz zboczenie, jak moja siostra. benzyna też? :D

      Usuń
  6. Też pisałam o koszmarnym składzie. Próbowałam go używać ale miałam po nim sianowate, tępe, suche i matowe strąki. U mnie kilka psiknięć oznaczałoby lepki hełm, jedno - maksymalnie dwa - i to z dużej odległości :| Używałam go kiedy chciałam upiąć swoje śliskie włosy - działał jak lakier, trzymał spinki na swoim miejscu i włosy się nie wysuwały ale zaraz po rozpuszczeniu nadawały się jedynie do mycia. Bubel :(

    OdpowiedzUsuń
  7. ja też go próbowałam ale na mojej mamie :() żeby sobie włosów nie popsuć hehe i prócz słabego trzymania dodam jeszcze że uczulił ją i miała masakrę na głowie przez 2 tyg ale cóż takie życie testerek hehe ale fakt nawet te 10 zł nie są warte tego produktu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no moja mama miała za uszami i na czubku głowy takie malutkie piekące krostki i to po paru godzinach od zastosowania na szczęście po 5 dniach przestały tak bardzo jej dokuczać i nie piekły ale przez długi czas miała je na głowie Teraz już nie chce być moim króliczkiem doświadczalnym :(((

      Usuń
    2. nie eksperymentuj na mamie, he he :D

      Usuń
    3. oj na kimś trzeba hehe ale już mogę na długi czas zapomnieć o tym by coś na jej głowie przetestować ale teraz jak jej powiem że mam Syoss szampon i odżywkę do testów więc może się skusi hehe

      Usuń
    4. no może na szampon tak :)

      Usuń
  8. Oj .. nie za fajnie skoro wysusza ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wysusza, ale i matowi i dziwnie się w ogóle zachowuje

      Usuń
  9. w ogóle nie zachęcają mnie tego typu produkty... włosy powinny być lśniące a nia jak szczota czy sianko;P

    OdpowiedzUsuń
  10. A u mnie się sprawdził- na grzywkę jest wprost idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A to dziad! Mialam kiedys na niego ochote, ale chyba mi sie odechcialo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakby tak pięknie nie pachniał dodałabym: a to śmierdzący dziad :) nie kupuj, szkoda na niego kasy

      Usuń
  12. Też go mam, skusiłam się przez koleżankę, która zrobiła mu super reklamę. I co? Moim ulubieńcem raczej nie będzie. Niby fajny efekt objętości, ale ceną są suche i matowe włosy, a z tym akurat staram się walczyć, więc odpadł w przedbiegach. Myślę, że mógłby się sprawdzić u osoby o bardzo przetłuszczających się włosach. I nie mającej problemu suchych kudełków.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja mam taką teorię, że to 1)wygląda dobrze tylko nad morzem 2) nadaje się tylko do kręconych wlosow. Próbowałam też przecież innej jakiejś soli i zrobiła mi taaaaaaki dramat na głowie, że myślałam, że zejdę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie mogłaś mówić wcześniej? :))) nie schodź :D przynajmniej nie z powodu soli :P

      Usuń
  14. Mnie też nie przypadł do gustu ten spray. Skleja włosy i wysusza. Brrr.

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda ,że przesuszył Ci włosy :) Ja na szczęście nie mam tego sprayu .

    U mnie recenzja korektorów mineralnych Anabelle Minerals ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie używałam i nie zamierzam

    OdpowiedzUsuń
  17. Po pierwszym zdaniu po myślałam o może spróbuję tego specyfiku ale jak doczytałam do końca to pomyślałam temu Panu to podziękuję..

    OdpowiedzUsuń
  18. kupiłam niedawno (u mnie za jakieś 7 funtów więc nieco drożej), użyłam 2 raz i bez szału :/ nie dla mnie, zdecydowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no widzisz, szkoda kasy, no! najgorsze, że w ogóle teraz nie poschodzę do T&G :)

      Usuń
  19. Kurcze a miałam taką na niego ochotę. Dzięki za ten post, mogę skreślić ten produkt z wishówki ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. ja wydałam na niego 30 zł i jak dla mnie jest właściwie do wyrzucenia, na moich włosach po prostu... zero, nic, żadnego efektu, dodatkowo mój nie pachnie! nie wiem jak to jest możliwe, ale ja nic nie czuję..! może to mój nos>?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pachnie bosko, jak dla mnie. ale co z tego? jako perfumy użyję :)

      Usuń
  21. ok, są świetne poza odbijaniem sie na powiece :P no chyba, że masz na to jakiś sposób?

    OdpowiedzUsuń
  22. ciekawa recenzja, kusił mnie ten produkt teraz sobie podaruję;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma sensu, chyba, że masz przetłuszczające się włosy :)

      Usuń
  23. Ja naszczęscie taki efekt mam z natury beach wave xD

    OdpowiedzUsuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog