Benefitowe szaleństwo w Stolicy
9/26/2012W poniedziałek odbyło się prawdziwe spotkanie na szczycie. Wraz z grupą koleżanek-bloggerek, dziennikarek i fanek marki :) miałyśmy okazję trafić na warsztaty makijażowe do siedziby firmy pod znanym wszystkim adresem Mokotowska58.
Dzień minął w cudownej atmosferze. Rozpoczął się spotkaniem na Dworcu Centralnym, gdzie spotkałyśmy się z Magdą (różowy BENEbalonik :)) udałyśmy się na Mokotowską. Poznałyśmy historię marki, jej założycielek, sióstr, które swoją przebojowością, świetnymi pomysłami i dużym poczuciem humoru wkroczyły na rynek kosmetyczny.
Poznałyśmy też nowości jesieni 2012 oraz te, które na rynku pojawią się na wiosnę 2013 roku, na które zacieramy łapki.
Pierwsza część atrakcji trwała do 15.00, a potem to już było istne szaleństwo. Podjechał po nas różowy BENEhammer, którym po długiej przejażdżce dotarłyśmy do Arkadii.
Na miejscu dotykałyśmy, wąchałyśmy, ja zdecydowałam się na zabieg w Brow Barze i oddałam swe brwi pod opiekę Kasi - dziękuję :) Warto było chwilę pocierpieć ;)
Po spotkaniu udaliśmy się na mniej oficjalne spotkanie, gdzie dołączyły do nas m.in. Ancyk, Moniszon i Sauria :*
I teraz podziękowania... Dziękuję Magdzie za świetne spotkanie, Marcie za to, że spisała się świetnie jako moja koleżanka z ławki :)) i BENEDziewczynom za super zabawę, za to, że ponownie się spotkałyśmy, z niektórymi poznałyśmy osobiście (w końcu!). Było naprawdę bardzo wesoło i cały ten dzień stał się miłą odskocznią od codzienności.
Więcej zdjęć z imprezy znajdziecie w relacjach dziewczyn na ich blogach. Have Fun!
17 komentarze
zazdraszczam, awwwww ;_;
OdpowiedzUsuńufff zdążyłam! widać że zabawa na różowo i tak być powinno! oby więcej takich spotkań :)
OdpowiedzUsuńFajnie było poplotkować :*
OdpowiedzUsuńTen różowy Hummer ♥
Będzie co opowiadać wnukom, jak to babcia za młodu szalała ;)
Dziewczyny fajnie było się z Wami zobaczyć! :*
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem! :)
OdpowiedzUsuńChcę coś takiego w Poznaniu! :)
Ehh..zazdroszczę spotkania:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za kolejne miłe spotkanie i do czwartku :)
OdpowiedzUsuńwwoow,ale extra, w takich chwilach żałuję, że nie urodziłam się w Warszawie, tam jest wiele więcej perspektyw, nie mówię o konkretnie tylko blogowym świecie, ale w ogóle :)
OdpowiedzUsuńJa też dziękuję i bardzo miło było Cię poznać :)
OdpowiedzUsuńDo nastepnego Patisonku :*
OdpowiedzUsuńAleż ja wam zazdroszczę! U nas takich spotkań nie ma... Ehh... W takich momentach żałuję, że mnie w domu nie ma :(
OdpowiedzUsuńSzampanskoje Igristoje było :) Powinni zrzucić się co najmniej na butelkę Cristala :) ale cóż wydali wszystko na Hummera, ha ha super spotkanie jak wieczór panieński.
OdpowiedzUsuńAle obłędne okularki :)
OdpowiedzUsuńSuper relacja, wesoło było i kolorowo :*
Je też dziękuję Ci za super dzionek i towarzystwo w ławce :*
OdpowiedzUsuńNo kobitki, zaszalałyście... :)
OdpowiedzUsuńWow, tylko pozazdrościć:) (opiniemoje.blogspot.com)
OdpowiedzUsuńFantastycznie! Zazdroszczę Wam niesamowicie tego spotkania!
OdpowiedzUsuń