Kosmetyczne odkrycia 2014 roku
1/11/2015
Nie chciałam podsumowywać roku 2014 ogólnie, bo musiałabym, prócz pozytywnych przemyśleń, okrasić go wieloma niefajnymi wydarzeniami, jakie miały miejsce. Jednak nie byłabym sobą, gdybym nie podsumowała minionego roku kosmetycznie. Poznałam wiele ciekawych marek, odkryłam również bubli. W końcu doszłam do ładu w swojej pielęgnacji, które efekty widzę po roku i jestem dumna, że wytrwałam w postanowieniach, bo na prawdę było warto.
W poniższym zestawieniu kierowałam się kilkoma kryteriami. Przede wszystkim skupiłam się na kosmetykach pielęgnacyjnych, z kolorówką nie byłoby łatwo, pokuszę się nawet o stwierdzenie, że byłoby niemożliwym wybranie jednego podkładu, cieni, szminki, itp. Wśród kryteriów, jakie brałam pod uwagę znalazły się: kosmetyk używany w 2014 roku, stosowany przynajmniej 3 miesiące, firmy, której do tej pory nie znałam. Dlatego więc poniższe kosmetyki są również odkryciami samych marek kosmetyków, które odkryłam w 2014 roku. Z każdej z tych marek wybrałam 1 produkt.
Dziś poznacie produkty, napiszę ich mini recenzje. Szczegółowe recenzje pojawią się w najbliższym czasie na blogu. Jeśli recenzja kosmetyku już pojawiła się na blogu - podlinkuje ją Wam.
Jest to idealny krem, jaki w końcu odkryłam pod oczy. Spełnia wszystkie moje wymagania, ma wszystko to co idealny krem pod oczu na dzień powinien mieć. A do tego jest bardzo wydajny. W tym roku miałam możliwość poznać markę dr. brandt bliżej i powiem Wam, że są to produkty warte uwagi. Recenzje pojawią się na blogu.
Dla osób, które znają szczoteczki soniczne Foreo mój wybór nie będzie zaskoczeniem. Szczotka utrzymuje moją twarz w świetnej kondycji, pięknie ją i oczyszcza, nie podrażniając jednocześnie. To nie tylko fajnie wyglądający gadżet na toaletce. Recenzja pojawi się niebawem.
LAURA MERCIER | Sypki puder mineralny
Markę tą odkryłam zanim weszła do Polski. Mają kilka wartych uwagi kosmetyków. Puder mineralny okazał się dla mojej suchej skóry trafionym w 100% kosmetykiem. Na blogu znajdziecie recenzję pudru mineralnego oraz wosku do brwi.
RITUALS | Kosmetyki z serii Ayurveda
Kosmetyki Rituals skradły moje serce, kiedy odwiedziłam w październiku salon firmowy w Berlinie. Rytuał, jaki pokazała (wykonała na mnie!) przemiła pani spowodował, że miałam ochotę wykupić połowę salonu. Seria Ayurveda to zdecydowanie mój zapach, choć tak na serio - każda z tych serii mogłaby znaleźć się w mojej kolekcji. O tych kosmetykach poczytacie w 2015 roku.
SEKRET PIĘKNA | Olejek busajna
Z góry przepraszam za fotkę, ale kosmetyku używam namiętnie, namiętnie go również rozlewając podczas aplikacji. W tym olejku jest wszystko co uwielbiam w pielęgnacji skóry: zapach otartych skórek grejpfruta, witamina c oraz olejek, które moja cera uwielbia. Recenzja.
SHISEIDO | Aktywator Ultimune
Jak widzicie - dobił dna. Niestety. Więcej o nim pisać nie będę, bo wyczerpałam temat. Mam nadzieję, że kosmetyk zostanie ze mną na dłużej. Zamierzam powrócić do niego za niedługo. Wpisy znajdziecie TU i TU.
URBAN DECAY | Baza pod cienie
Kosmetyki UD poznałam zanim pojawiły się w Polsce. Baza pod cienie jest najlepszą jaką miałam, bez dwóch zdań. Poczytacie o niej na blogu więcej, ponieważ planuję post o bazach i moich sposobach na przedłużenie trwałości makijażu oka.
YONELLE | Nanomaska z serii Progressive
Kosmetyki Yonelle to ogólnie moje ogromnie pozytywne zaskoczenie ubiegłego roku. Każdy z nich jest dla mnie genialny. Musiałam wybrać jeden z nich, więc postawiłam na nanomaskę. Jest genialna. Poczytajcie KLIK.
Podsumowując. Dziewczyny! warto być konsekwentnym w codziennej pielęgnacji. Warto wprowadzić rytuały i być w tym regularnym, aby skóra wynagrodziła nam to blaskiem i idealnym nawilżeniem. Warto szukać kosmetyków, aby trafić na ten, która spełni nasze oczekiwania i będzie nam służył długi czas.
Dajcie znać, czy znacie moje odkrycia i jakie kosmetyki dla Was okazały się hitami 2014 roku?
49 komentarze
Zainteresowała mnie ta szczoteczką, bardzo lubię taką metodę oczyszczania :).
OdpowiedzUsuńniebawem recenzja :) zdradzę, że jest warta uwagi ;)
UsuńCzaiłam się na ten aktywator z Shiseido, teraz już się przestanę czaić a zadziałam:))
OdpowiedzUsuńproponuję wziąć próbkę, zanim zakupisz pełne opakowanie :) Żeby nie było potem na mnie hihihi
UsuńW 2015 roku muszę w końcu bliżej poznać markę Yonelle i wypróbować bazę pod cienie UD :)
OdpowiedzUsuńZ Yonelle polecam Ci wszystko, a baza UD nawet nie zaskoczyła :D
Usuńmiało być nawet mnie zaskoczyła ;)))
Usuńbaza UD jest na mojej chciejliście:) może uda mi się w tym roku zakup zrealizować:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Rituals i też wylądowały w moich ulubieńcach :) Co do Yonelle, mają świetny Instytut w Wawie, z kosmetyków upodobałam sobie inną maskę, ale nie jest to dla mnie kosmetyk na miarę odkrycia. Dr Brandt jestem ciekawa :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńZ Ritualsa mam ochotę na więcej i więcej :)))) W Instytucie byłam - potwierdzam, świetne miejsce i wspaniałe Panie kosmetolog :) buziaki :)
UsuńNie znam nic ale na Rituals mam chrapkę <3
OdpowiedzUsuńwcale mnie to nie dziwi, im więcej poznaję tym więcej mam na nich ochotę :)))
UsuńCzaję się na Foreo już od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńpolecam Ci serdecznie! Nie tylko skuteczna, ale też wygodna forma oczyszczania cery :)
UsuńTeż zamierzam kupić nanomaskę Yonelle, szczoteczka soniczna bardzo mnie ciekawi, o kosmetykach dr. Brandt trochę słyszałam, ostatnio miałam w ręku tonik czy to płyn - Pores no more, już miałam wziąć tym bardziej, że było w promocji, ale kupiłam co innego, o kosmetykach Rituals chętnie poczytam, brzmi tak orientalnie, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak Ci się sprawdza maska. z Brandta mam płyn micelarny DNA, seria pores no more nie dla - posiadam cerę suchą :)
UsuńSzczoteczki do oczyszczania twarzy wcale mnie nie kręcą, ale wszyscy chwalą, polecają więc i ja pewnie któregoś pięknego dnia po nią sięgnę :) A co do szukania pielęgnacji idealnej, droga kręta i wyboista ale gdy osiągnie się swój cel... warto! :)
OdpowiedzUsuńa czego używasz do oczyszczania cery? Pytam z ciekawości :))
UsuńGąbka Konjac :) Nieco problematyczna ze względu na dbanie o jej higienę ale jestem zadowolona :)
UsuńNo to nie moja bajka. Lunę wystarczy opłukać ciepłą wodą :) I może jej używać również moja druga połowa. Jest higieniczna i skuteczna, a przy tym niezwykle łatwa w obsłudze :)
UsuńMasz rację grunt to systematyczność. Bez niej najlepsze kosmetyki dadzą marne efekty. A Twoje odkrycia znam tylko z blogów póki co :)
OdpowiedzUsuńNo to mam nadzieję, że będzie CI dane wypróbować te, które najbardziej CIę interesują ;)
UsuńUwielbiam Rituals:) Mam kilkanascie pianek pod prysznic i moj ukochany plyn i szampony:)
OdpowiedzUsuńUltimune jest super:) Ciesze sie ze zbiera dobre opinie bo cos w nim jest
Kilkanaście? O szalona! One są bardzo wydajne. Szampon muszę wypróbować, jak tylko się dorwę do tych produktów na żywo :) Wiesz, że to dobre określenie, że coś jest w Ultimune? :)
Usuńhehe ja jestem pozeracz pianek Rituals:) Cala moja rodzina uwielbia. A co do Ultimune, no jest jest po tygodniu widac roznice po buzce:)Mysle,ze to bardzo dobry i rokujacy produkt
UsuńZe wszystkiego mam i znam tylko baze z UD :0 Ale Rituals zaplanowane już :D:D:
OdpowiedzUsuńno ciekawe jak ten Rituals Ci się spodoba, zakładam, że oszalejesz :D hihihi
UsuńLuna bardzo mnie zaciekawiła, wydaje się bardziej praktyczna niż szczotka do twarzy :)
OdpowiedzUsuńi dokładnie tak jest :))
UsuńBazę z UD właśnie kończę (już 3 opakowanie) i w kolejce mam już nowe. Póki co nie miałam okazji używać lepszej bazy która utrzyma cienie na moich mega tłustych powiekach:)
OdpowiedzUsuńja mam kilka fajnych baz, których używałam i mam je w swojej toaletce, ale nie ma drugiej tak trwałej, to prawda. Ja nie mam problemów z powiekami, więc i takie za 12 zł dają u mnie radę :) Ale na większe wyjścia tylko UD daje radę :)
UsuńZe wszystkich Twoich odkryć znam tylko bazę UD, w dodatku to bardzo świeża znajomość ;) Do Luny przymierzam się w 2015 :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że baza sprawdza się u Ciebie bardzo dobrze :)
UsuńPiękne zestawienie, nie poznałam jeszcze produktów z Twoich odkryć , ale przyznam, że wiele z nich znam " z widzenia " i nie omieszkam wypróbować :)
OdpowiedzUsuńto życzę wspaniałych odkryć :)
UsuńMam próbki i bazy i Shiseido tylko nie mam kiedy użyć:)
OdpowiedzUsuńMi się dziś śniło,ze byłam w sklepie Rituals:))
no i co? Kupiłaś coś? Zrobiła CI Pani rytuał? hihi, mi się bardzo podobało!
UsuńBardzo chciałam wypróbować Lunę ale sama nie wiem czy byłabym w stanie sukcesywnie używać tego narzędzia ;)
OdpowiedzUsuńKilka dni temu założyłam nowego bloga, zapraszam :)
Mój blog
Byłabyś. Efekty są genialne :) Wciągnęło by Cię :))
Usuńmarzę o fureo luna!
OdpowiedzUsuńwarta zachodu! Jest wspaniała :)
UsuńNie znam żadnego z Twoich odkryć, choć na 2015 mam wpisaną na listę szczoteczkę do mycia twarzy, może właśnie skuszę się na Foreo Luna, choć myślałam też o Clarsonic - nie wiem co wybrać :) Bardzo dużo pozytywnych opinii czytałam też o Yonelle, więc na tej liście również się znajduje. Ale przyznaję, że przełom roku obfitował w tyle prezentowych kosmetyków, że nie wiem kiedy będę mogła sobie pozwolić na jakiekolwiek nowości kosmetyczne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
A co dostałaś? Pochwal się :)))) Clarisonic odrzuciłam, ponieważ mam wrażliwą cerę i bałam się, że szczoteczka ją podrażni. Na jesieni wprowadzili jednak serię szczoteczek do cery wrażliwej i już było blisko...
UsuńMarzy mi się FOREO LUNA, ale niestety to zakup nie na moją kieszeń. Przynajmniej JESZCZE nie ;)
OdpowiedzUsuńNo i czaję się na bazę z UD :P
baza bardzo fajna, polecam Ci, tym bardziej, że wydajność świetna :)
UsuńPiękne odkrycia nie da się ukryć :]]
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńJa w tym roku planuje bliżej poznać kosmetyki Yonelle:)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa Twojej opinii :))
Usuń