Upiększające serum Elixir Ultimune od Kerastase

Nareszcie lato! Upał! I choć kilka z Was czytając to popuka się w czoło - taki jest fakt. W ostatnim czasie, mimo upałów, wróciłam do regularnego olejowania włosów. Za sprawą małego słoiczka odkrywam na nowo wyjątkowe działanie olejów.

Serum Kerastase Elixir Ultimune znajdziecie nie w mojej łazience, ale w torebce. Dlaczego? Jest poręczne i mogę stosować je w każdej chwili. W każdym momencie, kiedy tylko uznam, że moje włosy go potrzebują. Sam eliksir jest pięknie zapakowany w szklany słoiczek. Można spokojnie zabrać go ze sobą.

Woskowe serum ma za zadanie wspomóc ochronę i pielęgnację najbardziej suchych partii włosów. Serum wspaniale odżywia końcówki oraz wygładza niesforne kosmyki. Idealne jest do stosowania w każdej chwili. Wzbogacone 14 drogocennymi olejkami i olejkiem eterycznym:

olejek kokosowy
olejek z nasion kolendry
olejek z otrębów ryżowych
olejek oliwkowy
olejek krokoszowy
olejek z lnicznika siewnego
olejek z nasion słonecznika
olejek z pestek moreli
olejek z dzikiej róży
olejek ze słodkich migdałów
olejek z awokado
olejek z czarnego kminku
olejek z orzecha włoskiego
olejek z owoców amla
eteryczny olejek rozmarynowy

Serum ma piękny zapach. Najczęściej stosuję go do nawilżania końcówek włosów. Najpierw po stylizacji, do ugładzenia ich i ujarzmienia. Serum sprawdza się świetnie, ponieważ ma działanie jak olej, ale nie obciążą i nie przetłuszcza włosów. Dalej są sypkie i świeże. W ciągu dnia lubię po nie sięgać, kiedy widzę, że się puszą, nie układają. Wtedy rozgrzewam odrobinę w dłoniach i przeczesują nimi włosy.

Kosmetyk jest bardzo wydajny, stosuję od kilku miesięcy i nie zauważyłam zużycia. Ma konsystencję oleju kokosowego, masę trzeba rozgrzać palcami i aplikować. Używam produktu również do suchych partii ciała w ciągu dnia, spisuje się świetnie.

Więc jeśli borykacie się z suchymi końcówkami włosów serum Eliksir od Kerastase jest dla Was!