Żel do demakijażu od Shiseido.
7/01/2015
Pierwszy tego rodzaju produkt w mojej łazience. Nie, nie mówię o czyściku do twarzy, mówię o produkcie dedykowanym oczyszczaniu, który jest pierwszym nie pieniącym się kosmetykiem w mojej toaletce.
Na punkcie oczyszczania mam fisia. Dosłownie. Złapałam się, że większość produktów, jakie ostatnio wybieram do testów to właśnie produkty oczyszczające, do demakijażu, mycia twarzy i tonizacji. Nie oszalałam. Jest to niezmiennie punkt numer jeden na mojej codziennej liście. Oczyszczam twarz regularnie dwa razy dziennie stosując do tego zupełnie inne produkty.
W ostatnim czasie moje skóra się buntuje, ma trudny czas. Odstawiłam sporo produktów w pielęgnacji, aby ukoić i uładzić tą wstrętną i foszastą księżniczkę. Dotyczy to również demakijażu i oczyszczania twarzy. Wróciłam do żelu od Shiseido, którego używałam w ziemie (najgorszy okres dla mojej cery, zmiany temperatur nie służą jej dobrze) ponieważ jest produktem multifuncyjnym. W jednej butelce zamknięty mamy żel, rzadki i lejący się produkt, który nie pieni się podczas masażu twarzy, zapomnij o tym. Jest mimo tego bardzo wygodny w stosowaniu - wystarczy odrobina na dłoni, nakładam na zwilżoną wodą twarz, aby rozpuścić makijaż i masuję, aby pozbyć się zanieczyszczeń. Zmywam. W drugim kroku powtarzam czynność, aby domyć pozostałości.
Żel służy mi zarówno do demakijażu, jak i do mycia i tonizacji. NIE WYSUSZA. NIE ŚCIĄGA. NIE PODRAŻNIA. Uwielbiam go, choć początki ze względu na konsystencję były trudne i musiałam nauczyć się go stosować. Jest delikatny w konsystencji i mocny w działaniu. Skuteczny, choć mógłby nieco szybciej i skuteczniej rozpuszczać makijaż jak na produkt do demakijażu. Moja twarz wymaga oczyszczania dwustopniowego. Nie przyczepię się jednak do niego, ponieważ myje i koi moją skórę jednocześnie. Będę do niego wracała. Na 100%!
Kosztuje ok. 140 zł/200 ml. Jest wydajny, stosuję go z małymi przerwami od ok. 4 miesięcy. Spodziewajcie się w niedługim czasie postów oczyszczających :)
17 komentarze
Brzmi kuszącu ;) u mnie ostatnio wszystko się pieni ;)
OdpowiedzUsuńu mnie zazwyczaj też ;) a tu taka miła odmiana :) Nie dość, że się nie pieni to jeszcze polubiłam :)
Usuńciekawy produkt, ale ta cena.. jak na razie nie na moja kieszen ;)
OdpowiedzUsuńale i wydajność warta ceny :)
UsuńWydaje się mega interesujący! :) Kusisz ;P
OdpowiedzUsuńspróbuj i sama zobaczysz, jaki fajny :))
UsuńPierwszy raz widzę, ciekawy! :)
OdpowiedzUsuńbardzo. i łagodny :) chwała mu za to :D
UsuńJa tez sie zlapalam, ze najwiecej mam produktow do oczyszczania. I zaraz potem do tonizacji.
OdpowiedzUsuńWlasnie wrocilam z pracy. Zaraz pojde umyc twarz :-)
z tonizacją u mnie wciąż fuszerka. Przyznaję się bez bicia, ale mocna się dyscyplinuję i staram z całych sił :)
UsuńU mnie najlepiej sprawdza sie Micel, pózniej zel plus Clarisonic. Ale, że czasem lubie eksperymentować to chetnie sprawdzę na sobie Shiseido ;)
OdpowiedzUsuńja na troch odeszłam od szczotki sonicznej, mam nadzieję wrócić do niej na jesieni :) Bo teraz wszystko mnie podrażnia... ehhh ;)
UsuńNie znam go, ale brzmi ciekawie. Ja z Shiseido bardzo lubię pianki do mycia twarzy ;)
OdpowiedzUsuńniestety pianki w większości wysuszają, a ja ostatnio ciągle sucha i podrażniona skóra... :/
UsuńNie miałam go jeszcze, ale kusisz tą recenzją. Lubię Shiseido.
OdpowiedzUsuńJa też. Zdecydowanie. Wszystko :D
UsuńWgląda na to, że muszę spróbować czego nie pieniącego się :)
OdpowiedzUsuń