EISENBERG Paris: Pielęgnacja liftingująca do ciała
3/09/2016
Cellulit, wiotka skóra, rozstępy. Codzienność mamy, kobiety w 'pewnym' wieku. O ile w przypadku cellulitu w grę wchodzą geny oraz niezależne od nas (tak sobie tłumaczę) przyczyny, zwiotczenie skóry i rozstępy to niestety nabyte przez lata defekty.
Nie rozwodząc się za długo nad przyczynami warto wspomnieć, że w przypadku wspomnianych problemów warto zapobiegać, nie leczyć. Niestety, trwałe zmiany skórne można delikatnie zniwelować poprzez ćwiczenia, odpowiednią dietę oraz odpowiednią pielęgnację. Nie ma jednak na rynku specyfiku-cud, który odwali za nas całą robotę.
Na rynku mamy bogatą ofertę produktów dedykowanych kobietom w ciąży lub już po, aktywnym sportowo lub leniuszkom, takim jak ja. W ostatnim czasie rzadko sięgam po produkty modelujące oraz antycellulitowe, gdyż nie przepadam za efektem chłodzenia/grzania, jaki nam dają. Regularnie nawilżam skórę i skupiam się na podstawowej pielęgnacji. BTW, wiecie, że ten efekt to ma za zadanie działać na naszą psychikę, bo z ciałem na pewno nic nam nie zrobi...
Niemniej jednak sięgnęłam po kosmetyk z wyższej półki. Po dłuższej przerwie do koszyka wpadł krem luksusowy wręcz od marki EISENBERG Paris, bogaty krem liftingujący do ciała.
Lekka i delikatna, a jednocześnie bogata pielęgnacja regeneracyjna w kremie, która pobudza witalność komórkową dzięki antyoksydacyjnym właściwościom witamin E i C połączonych z formułą Trio-Moléculaire®. Intensywnie ujędrniająca pielęgnacja wzbogacona oligopeptydem zielonej mikroalgi wzmacnia elastyczność skóry i wyraźnie redukuje rozstępy. Terapia anti-age dla całego ciała, idealna do codziennej pielęgnacji lub intensywnej kuracji, niezbędna podczas diet odchudzających lub by mieć jędrne ciało. Efekt ujędrnienia, liftingu, działanie przeciw rozstępom widoczny już od czwartego tygodnia!
KLUCZOWE SKŁADNIKI:
- Wyciąg z chlorelli – Nowa perspektywa, testowana przez biologię molekularną z zastosowaniem mikromacierzy DNA, umożliwia badanie działania wyciągu z Chlorelli na ekspresję genów fibroblastów skóry człowieka i różnych składników macierzy zewnątrzkomórkowej. Ta jednokomórkowa mikroalga, w 60% składająca się z białka, pojawiła się na Ziemi 2 miliardy lat temu. Badania jej wpływu na komórki ludzkie wykazały, że znajdujące się w niej aminokwasy są bardzo zbieżne w swoim składzie z ludzkim kolagenem. Wykazuje właściwości chroniące kolagen i elastynę od degradacji oraz stymulujące produkcję protein w zespoleniu skóry właściwej z naskórkiem, jak również syntezę kolagenu i lamininy skóry właściwej.
- Witamina E - wygładza, nawilża, redukuje zmarszczki, działa przeciwzapalnie i neutralizuje wolne rodniki
- Witamina C – to silny i skuteczny antyoksydant zwalczający wolne rodniki. Ponadto pobudza syntezę ceramidów wchodzących w skład warstw lipidowych naskórka, odbudowuje uszkodzone komórki, rozświetla cerę i wzmacnia ściany naczyń włosowatych.
Pielęgnacja Liftingująca EISENBERG PARIS bardzo mi odpowiada. Przede wszystkim formuła, gęsta i kremowa, która daje odpowiednie nawilżenie i odżywienie skóry. Efekt liftingujący zauważyłam po 3 tygodniach od pierwszego użycia. Oczywiście nie zauważyłam całkowitego ujednolicenia skóry, ale produkt delikatnie zniwelował cellulit, wygładził lekko skórę. Uwielbiam zapach kosmetyków EISENBERG, w tym przypadku też się nie zawiodłam, jest bowiem delikatnie kremowo-kwiatowy, nie narzucający się. Osobiście, jestem fanką tego produktu, gdyż jeden produkt pozwala mi na dwustopniową pielęgnację: nawilża i liftinguje moje ciało. Liftinguje nie znaczy, że naciąga, ale ujędrnia, a efekty są widoczne.
Jedynym minusem jest jego wydajność. 150 ml słoiczek starczył mi na 5 tygodni regularnego stosowania raz dziennie w obrębie brzucha, pośladków i ud. Produkt kupicie w Sephora.
8 komentarze
chcę to! :)
OdpowiedzUsuńdobra, kupię CI :D
Usuńcena widze ogromna. ale skoro działa to widać warto.
OdpowiedzUsuńogromna, to fakt, ale coś za coś, płacisz za markę, za badania, skład i inne doznania :)
UsuńSamo opakowanie przyciąga wzrok :)
OdpowiedzUsuńcudowne jest <3
UsuńTak jak bardzo lubię pielęgnację buźki Eisenberga, tak pielęgnacji ciała nie znam :)
OdpowiedzUsuńspróbuj, zapewne polubisz :))
Usuń