IsaDora | podkład Nude Cusion i korektor Light Touch
5/16/2016
W tym roku IsaDora zaskakuje nas sporą ilością nowości. Z początkiem roku miałyście okazję zobaczyć m.in. kolekcję wiosenną Riviera Spring, dziś przychodzę do Was z dwoma nowymi produktami - podkładem typu cusion i korektorem rozświetlającym pod oczym. Jako podkładoholiczka (co za słowo-twór!) nie mogłam odmówić sobie przyjemności przetestowania dwóch produktów, które są najważniejszymi elementami mojego codziennego makijażu, bez których nie wyobrażam sobie codziennej rutyny.
Podkład Nude Cusion to poduszkowy podkład, który w przypadku IsaDora pojawił się w 4 odcieniach. Niestety bladziochy nie znajdą nic dla siebie... Podoba mi się formuła poduszeczki, jednak ze względów higienicznych nie zdecydowała się na aplikację za pomocą gąbki załączonej do zestawu. Podkład aplikuję Beauty Blenderem, który za każdym razem myję i dezynfekuję.
Podkład ma dobre krycie, nie tworzy maski. Ma rzadką konsystencję, nabierając go Poniżej możecie zobaczyć dwie wersje kolorystyczne i to jest jedna rzecz, która jest dla mnie zupełnie nielogiczna:
od lewej: 12|Nude Sand oraz 10|Nude Porcelain
tak, ten z mniejszym numerem jest ciemniejszy.
Podkład ładnie prezentuje się na twarzy, nie podkreśla suchych skórek i nie wchodzi w zmarszczki. Jego ogromną zaletą jest naturalny wygląd i fakt, że zastyga na twarzy nie dając efektu maski. Skóra wygląda zdrowo. Ładnie trzyma kontur przez cały dzień. producent zaznacza, że może być poprawiany w ciągu dnia, ale u mnie nie ma takiej potrzeby. Mimo dość ciemnego koloru w opakowaniu bardzo komfortowo mi się go używa i lubię po niego sięgać.
Korektor kolorystycznie też mnie zaskoczył. Mój w kolorze 80 Blond Beige na dłoni wydaje się być ciemny, jednak nałożony pod oczy nie jest aż tak źle, jak na poniższym swatchu. Zestawiłam go Wam dla porównania z korektorami, których często używam. Różnica jest ogromna:
Od lewej: ASTOR Perfect Stay 001 Ivory | URBAN DECAY Naked Skin Light i na końcu na samej górze macie IsaDoraLight Touch Concealer 80 Blonde Beige.
Bardzo lubię formułę korektora w pisaku. W tym przypadku, kiedy sięgam po niego następnego dnia, warto delikatnie go 'złamać', aby nie był taki sztywny. Delikatnie zwilżam go też wodą różaną lub płynem micelarnym, aby lekko oczyścić pozostałości z poprzedniego makijażu. Korektor ładnie zastyga, trzeba szybko go blendować, po przypudrowaniu trzyma się cały dzień. Nie wchodzi w załamania skóry i
Efekt duo od IsaDora na twarzy bardzo mi się podoba. Jest naturalny. Korektor delikatnie rozświetla okolicę oka, przypudrowałam go tu Inglotem HD. Czasem zbiera się, jeśli nie wklepiemy go szybko i sprawnie, ale trzeba mu oddać honor, bo nie waży się i współpracuje z każdym kremem, co akurat teraz jest dla mnie ważne, gdyż wychodzę wciąż z moich problemów skórnych i moja pielęgnacja jest bogata i odżywcza.
Znacie podkłady poduszkowe? Lubicie je? Ciekawa jestem Waszej opinii.
28 komentarze
Podkład pięknie wygląda na twarzy! Tak naturalnie :) Super efekt! Podobnie jak ty jak również nie wykorzysywałabym załączonej gabki, bo to jednak trochę mało higieniczne rozwiązanie...
OdpowiedzUsuńZa korektorami w pisaku nie przepadam,wolę takie sztyftowe ;)
powiem Ci, że dla mnie korektor w pisaku to najlepsze rozwiązanie :) Nie znoszę sztyftów :)))
UsuńPięknie Cię rozświetlają te kosmetyki ! Buzia wygląda jak po najlepszych zabiegach albo tygodniach wypoczynku - jestem zachwyona :)
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo, buzia dochodzi do siebie po prawdziwym Armagedonie, ale jak zauważyłaś jesteśmy już na najlepszej drodze ku lepszemu :)
UsuńSubi nie mogę się na Ciebie napatrzeć, Ty chyba zatrzymałaś czas! :D nie miałam podkładu poduszkowego, ale na Tobie wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Madziulka <3 Miło mi bardzo :)
UsuńWitaj. Lubię tą markę. Brakuje mi zdjęć bez makijażu dla porównania.
OdpowiedzUsuńjak tylko wyleczę buzię to ją pokażę, zazwyczaj pokazuję się przed i po aplikacji produktów :)
UsuńPrzyznam, że nie lubię ani podkładów w dziwnych formach, ani korektorów w pędzelku ;) Chyba jestem tradycjonalistką w tym zakresie :D
OdpowiedzUsuńkocham wszystkie podkłady i uwielbiam korektory w pędzelku, najwygodniejszy wynalazek ever! :)))
Usuńa brwki jakie ładne :> co tam masz nałożone mów mi tu szybko!?
OdpowiedzUsuń:> a widzisz, to Irenka :D BTW bardzo ją lubię i wykańczam ostatnie milimetry ;)
Usuńu lala
Usuńpodrzuć tu jakiego linka do produktu
http://www.subiektywnablog.pl/2014/08/provoke-kredka-do-brwi-dla-blondynek-i.html
UsuńNa twarzy prezentują się świetnie, muszę koniecznie przyjrzeć się im bliżej :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa czy przypadną Ci do gustu :) Jestem zaskoczona, jak ładny efekt dają na twarzy :)
UsuńJako bladzioch czuję się pominięta ;P
OdpowiedzUsuńi słusznie :) choć ja tez bladzioch i radzę sobie, kolor przeraża w opakowaniu, ale już nałożony cienko na twarz jest OK :)
UsuńJestem strasznym bladziochem dlatego u mnie puder odpada a szkoda bo lubię takie nowości :(
OdpowiedzUsuństraszny bladzioch to tylko latem może go używać :)
Usuńkorektor chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńbo to jest fajny korektor :))
Usuńpięknie i delikatnie . Prawie nie widać :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://opowiadaniamery.blogspot.com/
mam nadzieję, że coś tam widać :D
UsuńBardzo ładnie prezentują się na skórze, idealny zestaw wiosenny :)
OdpowiedzUsuńdokładnie tak, zdrowy wygląd cery to jest to :)
UsuńPiękny efekt na skórze, aż mam ochotę sprawdzić w D.
OdpowiedzUsuńbardzo miło mnie zaskoczył, pierwsze wrażenie miałam średnie, ale podkład ładnie 'układa się' na twarzy :) Jak widać zresztą :)
Usuń