Guerlain | Pink Lips
1/27/2017
Uwielbiam wszelkie pomady do ust. W zeszłym roku na dobre porzuciłam usta nude na rzecz kolorowych i krzykliwych pomadek. Przywiązuję ogromną wagę do wykończenia, gdyż nie lubię kiedy produkty podkreślają niedoskonałości. Najczęściej sięgam po kremowe i satynowe wykończenia, gdyż pozwalają mi one na jednoczesne utrzymacie ust w dobrej kondycji, nie są może trwałe, niemniej jednak mają dobre działanie na moje usta, nie wysuszają ich.
Podczas promocji w Douglasie zdecydowałam się m.in. na dwa kosmetyki marki Guerlain: pomadkę La Petite Robe Noire w kolorze #068 Mauve Gloves oraz błyszczyk Gloss d'Enfer w podobnym kolorze #465 Bubble. Wybór był trudny, gdyż gama kolorystyczna jest bogata. W przypadku obu produktów do wyboru macie gro odcieni, począwszy od nudziaków, na intensywnych kolorach skończywszy. Postawiłam jednak na kolor, który będę nosiła na codzień, gdyż takiego właśnie poszukiwałam. Na spotkanie służbowe oraz na kawę z koleżanką.
Pomadki La Petite Robe Noire to gama żywych i wielowymiarowych odcieni, zawiera pigmenty POP, które zostały opracowane przez ekspertów Guerlain. Połączono je z żywicą regalite, która potęguje blask makijażu, zapewniając intensywny kolor już przy pierwszej warstwie. Pomadka La Petite Robe Noir posiada błyszczącą formułę, dzięki czemu makijaż ust zdecydowanie wyróżni się w naszym makijażu. Konsystencja produktu jest lekka i miękka, pięknie podkreśla kolor naszych ust. Jej intensywność w łatwy sposób możemy zbudować. Wystarczy dodać kolejną warstwę, aby zintensyfikować efekt finalny. Noszę ją w torebce, gdyż w prosty i niekłopotliwy sposób mogę poprawić makijaż ust bez użycia lusterka. Wykończenie jest mocno błyszczące, więc fanki matowych pomad nie znajdą w La Petite Robe Noire przyjaciółki. Lubię nakłądać ją przed wyjściem za pomocą pędzelka, dzięki czemu trwałość aplikacji znacznie się wydłuża. W ciągu dnia poprawiam usta korzystając z błyszczyka Gloss d'Enfer, który idealnie współgra z kolorem pomadki.
Błyszyk do ust Gloss d'Enfer nadaje ustom pozornie niewinny wygląd pełen zuchwałego blasku i delikatnej prowokacji. Nieklejąca, miękka i delikatna tekstura Gloss d'Enfer rozprowadza na ustach cienką warstwę. Skomponowana z olejków mineralnych i roślinnych, utrzymuje nawilżenie i miękkość ust. Intensywnie lśniąca dodaje im migotliwego blasku, uwypukla je delikatnie i podkreśla kształt. Aplikator jest idealnie zaprojektowany, precyzyjnie obrysowuje i wypełnia usta, a co najważniejsze nie nabiera zbyt dużo produktu. W szybki sposób możemy precyzyjnie nanieść kosmetyk na usta bez specjalnej uwagi. Błyszczyk zawiera złote drobinki, drobno zmielone dają efekt tafli na ustach. Takie usta zwrócą uwagę w każdym, nawet wieczorowym makijażu.
23 komentarze
róż przeboski - oddawaj!!!!
OdpowiedzUsuńsesesesesese :) dam buziaka
UsuńKolory cudowne, takie moje <3
OdpowiedzUsuńmyślę, że uniwersalne dla wielu z Was i do wielu stylizacji, dlatego postawiłam na uniwersalny kolor :)
UsuńPiękne, soczyste kolory - takie lubię!
OdpowiedzUsuńpiękne to prawda i jak na pomadkę z połyskiem jestem zadowolona z trwałości :)
Usuńaaaa moja ukochana marka ♥♥
OdpowiedzUsuńa kto nie lubi Guerlain??? :)
UsuńPomadki La Petite Robe Noire mam w próbkach, więc póki co testuję;), a błyszczyki Guerlain uwielbiam i aktualnie mam jeden egzemplarz
OdpowiedzUsuńw złotym kolorze - 400 GOLD TCHLACK:).
ten złociak mi się bardzo podoba, jak na ustach? :) Pokazywałaś już go, Iwonko? :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJest fantastyczny:).
UsuńTak, pisałam o nim ponad rok temu. Jeśli chciałabyś zobaczyć efekt, to pozwolę sobie zostawić link --->
http://www.iwonagold.pl/2015/08/byszczyk-guerlain-gloss-denfer.html
Miłego weekendu:).
piękny, już pamiętam, zaglądałam wtedy do Ciebie, bardzo mi się podoba :)
Usuńuwielbiam te pomadki La Petite Robe Noire <3
OdpowiedzUsuńja też, chcę więcej! :)
UsuńAle świetny róż.
OdpowiedzUsuńbardzo się z nim polubiłam :)
UsuńJa z kolei porzuciłam kolorowe usta na rzecz cielistych! :D Różyk piękny, no i wykończenie ładne. Przy zalewającej nas fali matowych produktów, patrzę ostatnio za kremowymi/błyszczącymi pomadkami.
OdpowiedzUsuńcielaki zawsze! ja na co dzień używam kremowych wykończeń, a na specjalne wyjścia matowe pomadki idą w ruch ze względu na trwałość :)
UsuńPiękny kolor a ich opakowania powalają na kolana
OdpowiedzUsuńtak i najważniejsze, że nie tylko pięknie wyglądają, ale także są praktyczne, w ostatnim czasie przywiązuję do tego ogromną wagę. Czasami połaszę się na piękne złote opakowania, a po 2 tygodniach wstydzę się kosmetyk wyjąć z torebki...
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńProśba, ponowna, nie traktujcie bloga jak tablicy ogłoszeniowej! Zapraszam do komentowania w temacie posta. Pozdrawiam!
Usuń