Matowe pomadki Clinique POP
1/30/2017
Matowe szaleństwo na ustach trwa, wraz z nim cała masa produktów, które w mniej lub bardziej udanej formule zyskują grono zadowolonych klientek. Nie potrafiłabym wskazać nawet jednej firmy, która nie posiada ich w swojej ofercie. Pokusiłam się i ja, nie rzuciłam się na wszystko, gdyż jako osoba z suchą skórę mam odwieczny problem z przesuszonymi ustami.
Po nowość od Clinique sięgnęłam odrazu. Po dużym sukcesie nawilżających sióstr POP+PRIMER to musiało się udać. W pierwszej kolejności sięgnęłam po nudziaki, bo wydawały mi się bezpieczne i najczęściej po nie sięgam, ale w przypadku matowych pomadek Clinique z nich jestem najmniej zadowolona. Zarówno formuła w sztyfcie, jak i w płynie (kolor cake jest bestsellerem marki) zapał nieco mi opadł. Hitem okazały się kolory, to one w matowych POPach wiodą prym w mojej kolekcji.
Ogromny wybór kolorów, długotrwałe nawilżenie przy efekcie matowym skutecznie mnie od nich uzależniły. Najbardziej lubię nakładać je pędzelkiem do ust, wtedy precyzyjnie wyrysowuję kształt i wypełniam kontur nakładając odpowiednio cienką warstwę produktu. Samą pomadką nie nałożymy jej zbyt dużo, uważam, że formuła produktu jest genialna. Nakłada się te pomadki w szybki i sprawny sposób, dzięki temu, że pomadka jest odpowiednio wyprofilowana bez problemu poradzimy sobie z aplikacją. Dodatkowo pięknie sunie po ustach. Żałuję, że nudziaki podkreślają suche skórki. Jak widzicie poniżej pomadki w cienkiem warstwie podkreślają także moją bliznę, delikatnie, acz znacząco ją uwypukla. Przynajmniej ja to widzę ;)
100% zgody z producentem, pomadki Clinique POP Matte zdecydowanie są komfortowe, zdecydowanie nawilżają i bez dwóch zdań utrzymują się przyzwoicie. Nie 8h, ale rzeczywiście kilka dobrych godzin. Pomadki zastygają dopiero po dłuższym czasie, na początku trzeba im dać czas, aby mogły w spokoju zastygnąć. Moje ulubione kolory to mod, graffiti i coral. Do ostatniego koloru mam sentyment, jest to zgaszona, koralowa czerwień.
PEONY POP
CAKE POP
MOD POP
GRAFFITI POP
CORAL POP
Masz swoją pomadkę POP?
31 komentarze
Kolory bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńto fakt, każdy jeden w tej kolekcji zasługuje na uwagę :)
UsuńPeony Pop wygląda mi na idealną dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNiestety lubi mieć wykończenie kredowe, bo kolor jest rzeczywiście idealny :)
UsuńFajne, cukierkowe takie :)
OdpowiedzUsuńfajne i uwielbiam te opakowania :)
UsuńPeony Pop <3 !
OdpowiedzUsuńtak! gdyby tak ust nie przesuszał :/
Usuńślicznie Ci w tych odcieniach - WSZYSTKICH!!!!
OdpowiedzUsuńlove krowe! :)
UsuńChciałabym wszystkie ♥
OdpowiedzUsuńja też :D wszystkie ze sklepu :D
UsuńMOD POP jest prześliczna i pasuje Pani do urody :)
OdpowiedzUsuńdzięki! czuję się w sumie dobrze w każdym z tych kolorów :)
UsuńPeony Pop to kolor idealny dla mnie
OdpowiedzUsuńwiesz Aniu, tylko jego konsystencja jest gorsza niż sióstr, lubi się ważyć i daje czasami efekt kredowy :)
UsuńUrocze są ich opakowania <3 Nie miałam nigdy żadnej ale kolory są bardzo twarzowe i wydają się być bardzo uniwersalne . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno i jak na mat mają komfortowe wykończenie :)
UsuńWszystkie kolory są piękne.!
OdpowiedzUsuńtak, nie mogę się nie zgodzić :)
UsuńNie jestem pomadkomaniaczką, ale wyglądają uroczo :D
OdpowiedzUsuńja też wciąż wszystkim powtarzam, że nie jestem. Oszukuję sama siebie? ha ha ha
UsuńLubię je bardzo! Są mega subtelne i delikatne a zarazem mają piękne kolory ;)
OdpowiedzUsuńtak tak i tak. Wszystko się zgadza :)
UsuńCoral Pop najładniejsza :)
OdpowiedzUsuńCo masz na kościach policzkowych?
uwielbiam! to moja ulubiona :)
Usuńps. akurat tutaj trio z IsaDora http://www.subiektywnablog.pl/2016/09/strobing-modelowanie-twarzy-za-pomoca.html
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWspaniałe kolory i przepiękne opakowania! Chcę taką :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się, uwielbiam te pomadki ;)
UsuńMod Pop bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńto zdecydowanie obok coral najlepszy dla mnie kolor :)
Usuń