Clinique Pop™ Lip Shadow cushion matte lip powder.
11/08/2017
Matowy puder do ust Clinique Pop™ Lip Shadow cushion matte lip powder to nowe wcielenie matu. Komfortowa formuła i intensywny pigment to wszystko, czego potrzebujesz tej jesieni.
Aksamitne wykończenie nowości od Clinique zaciekawiło mnie od pierwszego użycia. Całkiem inna, pudrowa konsystencja od samego początku zdobyła uznanie moich ust. Zero wysuszenia i trwałość przez kilka godzin. Więcej nie oczekuję. Jeśli matowa pomadka daje komfort w stosowaniu jestem zadowolona.
Połączenie pomadki z pudrem to znany od zawsze trick, jaki wykorzystują makijażyści na wybiegach. W tej sposób nałożona pomadka jest trwała i daje nie suche, matowe, ale aksamitne wykończenie. W pomadce Clinique Pop™ Lip Shadow cushion matte lip powder zastosowano wysoko nasycony, kremowy pigment, który gładko rozprowadza się na skórze. Zmienia się on w trakcie aplikacji w lekki puder, który pokrywa usta żywym, przyciągającym spojrzenia odcieniem. Aplikator zakończony gąbeczką umożliwia regulację intensywności barwy, a niepowtarzalna tekstura zapewnia nieskazitelne wykończenie. Całkiem dobrze się nim pracuje.
Aplikacja pomadki jest bardzo łatwa i przyjemna. Należy przekręcić aplikator, aby nasycił się kolorem, który znajduje się w środku kolorowej zakrętki i nałożyć puder bezpośrednio na usta. Pomadkę możemy też nakładać na balsam do ust, co jest świetną propozycją dla osób z bardzo suchymi ustami.
Polubiłam je przede wszystkim za formułę, która pozwala mi na komfortowe noszenie pomadek Clinique. Przyjemnie się je nakłada i bezproblemowo zmywa. Trwałość? U mnie jest to kilka godzin, w zależności od tego, jak mija mi dzień, czy mam jakieś spotkania jest to okres do 4-5 godzin. Podoba mi się opakowanie pomadek, są one oryginalne, zwracają na siebie uwagę.
Pomadki występują w 8 energetycznych kolorach. Każdy z nich jest niesamowity. Wśród nich przeważają kolory idealne na jesień i zimę. Zostały one oczywiście przebadane dermatologicznie pod kątem alergii i są bezzapachowe.
Mój ulubiony kolor? Trudny wybór, ale jeśli miałabym wybrać jeden byłby to zgaszony róż Blossom Pop. Idealny dzienniak.
12 komentarze
Nie mialam jeszcze przyjemnosci ich poznac, ale lubie takie ciekawe rozwiazania :D
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy jest to ciekawe, ale na pewno praktyczne rozwiązanie, szczególnie dla alergików. No i te kolory.. :)
Usuńprzepiękne kolory i świetny pomysł z taką formułą pomadek. ja osobiście bardzo się z nimi polubiłam
OdpowiedzUsuńja również i zachwyciły mnie kolory :)
UsuńLubie Cinique i darzę markę zaufaniem więc podejrzewam,że przypadły by mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńja również, nie boję się sięgać po ich nowości. To były pierwsze kosmetyki lux, jakie sprowadzałam z USA :)
UsuńPodoba mi się aplikator i oczywiście kolory :)
OdpowiedzUsuńa bardzo praktyczny, nie powiem :)
UsuńPiękne kolory, choć nie wszystkie moje. Chętnie przygarnę którąś przy okazji :)
OdpowiedzUsuńno kolory wyjątkowo intensywne, jak na taką małą gamę, ale spokojnie znajdziesz i dla siebie nudziaka :)
UsuńBardzo ciekawy aplikator i kolory też piękne <3
OdpowiedzUsuńaplikator rzeczywiście bardzo praktyczny :)
Usuń