Origins: nowości Three Part Harmony. Krem pod oczy na dzień i na noc oraz trójfazowa esencja.
1/29/2018
Linia Three Part Harmony stworzona została do pielęgnacji skóry dojrzałej. Dojrzałej, czyli wymagającej, która potrzebuje nie tylko działania przeciwzmarszczkowego, rozświetlenia, ale także dogłębnego nawilżenia.
Wśród nowości pojawiły się dwa ciekawe kosmetyki, godne uwagi, zwłaszcza dla tych z was, które cenią sobie pielęgnację azjatycką. Wśród nich znajdziemy m.in. kosmetyk stworzony przez koreański biznes kosmetyczny - esencję. Drugi z nich to krem pod oczy na dzień i na noc.
Główny składnik Three Part Harmony, bulwa narcyza, zajmuje kluczowe miejsce w emulsji wspomagającej odnowę, regenerację i blask. Nawilżenie wpływa na odbudowę i odżywienie skóry, podczas gdy wyjątkowa, trzywarstwowa formuła przygotowuje ją na kolejne zabiegi. Skóra jest odżywiona i odświeżona, a młodzieńczy blask odzyskany.
THREE PART HARMONY™ Tri-Phase Essence Lotion
Po delikatnym wstrząśnięciu pastelowe warstwy Origins Three Part HarmonyTM Tri-Phase Essence Lotion tworzą jedwabiście gładki płyn, który łączy w sobie właściwości wszystkich trzech warstw. Skóra jest odnowiona dzięki różowej warstwie. Regenerację nawilżenia przynosi żółta warstwa. Blask przywraca środkowa, połyskująca warstwa o właściwościach nawilżających.
Jak stosować esencję?
Esencja to dodatkowy krok w pielęgnacji skóry. W każdym wieku niezależnie od jej rodzaju i potrzeb. Esencja, jak sama nazwa wskazuje to kosmetyk, który zawiera stężone składniki, które wnikają w głębsze warstwy skóry. Możemy ją stosować, jako serum. Oryginalnie wprowadza się ją do pielęgnacji przed serum, aby zintensyfikować jego działanie.
Aplikacja jest bardzo prosta. Po zmieszaniu wszystkich 3 warstw wydobywamy kilka kropli na środek dłoni i ruchem wklepującym wciskamy esencję w skórę. Nie poświęcamy temu rytuałowi zbyt wiele czasu. Esensja zawiera wysoko stężone składniki, które powinny wchłonąć się w naszą skórę twarzy, nie rąk. Z tego względu nie powinno się także aplikować esencji za pomocą wacika, gdyż marnujemy kosmetyk.
Po zastosowaniu esencji skóra jest miękka i nawilżona, zaraz po aplikacji nakładam serum i krem. Świetnie sprawdza się pod makijaż. Nie obciąża skóry. Jest to dodatkowy krok w pielęgnacji, jednak w żaden sposób nie wpływa na wydłużenie czasu porannej rutyny pielęgnacyjnej. Polecam wypróbowanie, gdyż jest to skuteczny krok, który daje niesamowite efekty.
THREE PART HARMONY™ Day/Night Eye Cream Duo
Krem pod oczy na dzień i na noc z tej samej serii to dwa luksusowe kremy pod oczy zamknięte w jednym, eleganckim opakowaniu. To idealny zestaw dwóch kremów szczególnie w podróży. W jednym opakowaniu macie dwa różne kremy.
Lekka, bezolejowa formuła na dzień w odcieniu lawendowego różu - regeneruje i wygładza widoczne linie. Formuła na noc natomiast zapewnia intensywne nawilżenie podczas snu oraz wygładzenie linii mimicznych. Skóra pod oczami nabiera pełnego energii wyglądu i zdrowego blasku.
Lubię kremy pod oczy z Origins, bo to konkretne nawilżacze. Jak wiemy, skóra pod oczami niezależnie od wieku potrzebuje nawilżenia i odpowiedniej pielęgnacji. Nie zaniedbujmy jej!
Główne składniki to: bulwa narcyza pobudza i odmładza skórę, ekstrakt ze świetlika koi i zwalcza oznaki starzenia, kaktus kwitnący nocą intensywnie nawilża.
Origins znajdziecie w Sephora. Znacie kosmetyku Origins? Lubicie?
22 komentarze
Lubie kosmetyki Origins, na te produkty mam jeszcze chwilke czasu ;)
OdpowiedzUsuńjak to? Rozumiem, że zapasik jest :))))
UsuńKrem pod oczy mogłabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńmogłabyś, bo fajny jest :)
UsuńChętnie wypróbuję esencję i krem pod oczy :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że by Ci się spodobały ;)
UsuńOrigins to moje małe marzenie :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za jego realizację :)
UsuńZdecydowanie Origins wie jak robić kremy pod oczy. Stosowałam dwa różne i oba okazały się być rewelacyjne. Podoba mi się forma duo i na pewno sięgnę po ten krem za jakiś czas, gdy skończą mi się zapasy kremu z Avon :)
OdpowiedzUsuńFormuła także mi bardzo przypadła do gustu :) rewelacja!
UsuńStrasznie zaciekawiła mnie esencja, bardzo polubiłam się ostatnio z marką Origins i stale przesiaduje w jej szafie ! Pomyślę nad tą esencją .. <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam esencje! :)
UsuńUwielbiam ich maski!
OdpowiedzUsuńja też! Różowa i zielona to stali bywalcy w mojej łazience :)
UsuńZachecilas do zakupu hmmm. Muszę poszukać w UK na stronach! :D
OdpowiedzUsuńWww.makeupwithbella.com
W UK masz super oferty na Origins ;)
Usuńoo bardzo ciekawie wyglądają :) Ja dopiero zaczęłam swoją przygodę z Origins od maseczki Drink Up Intensive:)
OdpowiedzUsuńIdealny wybór <3
UsuńNie znam, ale dzięki Tobie poznałam. Nazwa jednak coś mi mówi. Jak mieszkałam kiedyś na kursie u rodzinki angielskiej tzw. host family polecali mi chyba tą firmę.
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze, że Ci ją polecił. Od kilku lat mamy już Origins w Polsce, z czego bardzo się cieszę! :)
UsuńOstatnio wprowadziłam do swojej pielegnacji esencje i rzeczywiscie efekty przerosły moje oczekiwania. niby tylko taka "woda" a jednak daje dużą dawkę nawilżenia i fajnie uzupełnia resztę pielęgnacji. Kosmetyków Origins nie znam.
OdpowiedzUsuńEsencja to najlepszy wynalazek! Też uwielbiam :)
Usuń