Podkład Hello Happy od Benefit
11/07/2018
W ostatnim czasie zaobserwowałam, cieszący mnie niezmiernie, rosnący trend na makijaż naturalny. Prawdą jest, że dobrze wypielęgnowana cera wymaga kilku trików, aby wyglądać pięknie i naturalnie.
W mediach społecznościowych trudno oprzeć się wrażeniu, że wszystkie dziewczyny wyglądają tak samo. Rzadko kiedy trafiam na profile kobiet, które zamiast podkreślać, przerysowują swoje piękno. Zupełnie niepotrzebnie.
Na rynku dostępne są również rozmaite podkłady, dzięki którym nasza skóra będzie wyglądała dobrze, a naturalny efekt na skórze utrzyma się cały dzień. Oferta jest szeroka i każda z nas wybierze coś dla siebie.
Markę Benefit cenię od lat za produkty do konturowania twarzy oraz za kosmetyki dedykowane stylizacji brwi. Nie rozstaję się w codziennym makijażu z wieloma kosmetykami marki. Nie ukrywam, że w ich szafie brakowało podkładu, który byłby dopełnieniem całości.
W tym roku marka wyszła na przeciw naszym potrzebom i stworzyła podkład, który nie tylko pięknie prezentuje się na półce, ale także daje satynowe, naturalne wykończenie na twarzy.
Hello Happy jest najsłodszym ze wszystkich podkładów jakie znam. Wesołe opakowanie przyprawia mnie o uśmiech na twarzy za każdym razem, jak otwieram szafkę, aby wykonać poranny makijaż. Jego konsystencja jest bardzo rzadka - podkład dosłownie wylewa się z opakowania. Ma to swoje zalety, gdyż wpływa na jego wydajność.
Podkład ujednolica koloryt cery, przykrywa drobne niedoskonałości, nie ma mowy o sztucznym, nienaturalnym efekcie. Wtapia się w skórę i lekko wygładza jej strukturę niczym efekt blur z photoshopa. Jeśli chodzi o trwałość, u mnie jest wystarczająca, podkład utrzymuje się przez cały dzień, skóra w ciągu dnia nie wymaga przypudrowania, ale weźcie pod uwagę fakt, iż jestem posiadaczką bardzo suchej skóry.
W Sephora znajdziemy ogromny wybór kolorów podkładu Hello Happy, radzę kupić dwa (bardzo jasny i ciemniejszy) i mieszać je ze sobą. Dzięki temu będziecie miały odpowiednio dobrany kolor przez cały rok.
Jak nakładać, jak utrwalać? Oto jest pytanie! Biorąc pod uwagę jego konsystencję po kilku dniowych testach mój wybór padł na pędzel kabuki. Zbity pędzel nie wchłania produktu, więc go nie marnuje. Z łatwością się go nakłada i buduje krycie (do pełnego potrzebne są 3 warstwy). Na koniec wilgotnym beauty blenderem wszystko wtłaczam w skórę i po chwili przypudrowuję (ja akurat lubię pryzmę Givenchy w wersji podróżnej, która daje naturalny, a nie matowy efekt z lekkim glow).
26 komentarze
Lubie go za lekkosc i stapianie sie ze skora :D
OdpowiedzUsuńprawda! naturalnie wygląda :)
UsuńJakie urocze opakowania! Benefit zawsze ma takie fajne pomysły na design :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się i super produkty! teraz jeszcze nowy podkład dołącza do portfolio :)
UsuńOd jakiegoś czasu jestem miłośniczką bardzo lekkich podkładów. Wręcz z reguły jadę na minerałach. I pomyśleć, że kiedyś nie rozstawałam się z Colorstayem czy podkładami MACa. Tego z Benefitu zupełnie nie znam, ale przyznaję bez bicia - z tej firmy mam tylko bazę :)
OdpowiedzUsuńMarta, a ja się do minerałów przekonać nie mogę, sięgam po nie tylko latem... może ze względu na suchą skórę wolę kremowe konsystencje, nie wiem :)
UsuńKusisz okrutnie, muszę go kupić w końcu :)
OdpowiedzUsuńno kuszę kuszę, bo jest wart uwagi, szczególnie jeśli nie lubisz podkładów, które tworzą maskę na twarzy :)
UsuńSłodkie opakowanie:) miałam próbkę i bardzo go polubiłam, ale rzadko używam podkładów więc na pełnowymiarowe opakowanie się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńno to wyróżnienie dla niego :)
UsuńBenefit jest super marką, kolor opakowań jest zachęcający, przynajmniej mi się podoba wszystko co różowe :D zajrzyj do mnie- www.nathalya.pl dobpiero zaczynam swoją przygodę z blogowaniem:)
OdpowiedzUsuńpowodzenia :)
UsuńBenefit ma urocze opakowania! Zawsze!
OdpowiedzUsuńteż je lubię :) Wyróżniają się zdecydowanie na półce w łazience :)
UsuńŁadnie się wtapia ten podkład :)
OdpowiedzUsuńładnie i świeżo wygląda :) A taki efekt to my lubimy :D
UsuńOstatnio zaczęłam mieć dość mojego podkładu. W głowie pojawia się myśl, ze chciałabym mieć coś lekkiego, co wyglada naturalnie. Ciekawe jakby się sprawdził na mojej mieszanej cerze.
OdpowiedzUsuńna pewno, weź próbkę w sephorze, warto. Tapecie mówimy nie!
UsuńPrzyznam nie znam tej marki ale opakowania maja śliczne 💕
OdpowiedzUsuńto fakt, ale działanie też warte uwagi :)
UsuńNie używałam ale po takiej recenzji bede musiała zainwestować :)
OdpowiedzUsuńpamiętaj, że to produkt wydajny :)
Usuńmusze sprawdzic ten najjaśniejszy bo podobno jest dosyc jasny :)
OdpowiedzUsuńjest biały ;) zalecam w przypadku Hello kupić dwa odcienie :)
UsuńMiałam jego próbkę i naprawdę pięknie wyglądał na twarzy
OdpowiedzUsuńto bardzo się cieszę, widzę, że wiele osób z różnymi rodzajami skóry go polubiły :)
Usuń