Tous The Origin.

Pamiętam nasze pierwsze spotkanie. Twój uśmiech, radość i turkusową sukienkę. Pamiętam zapach, kiedy stałaś obok mnie a wiatr muskał twoją skórę…

Właśnie w taki sposób buduję wspomnienie o każdym ważnym dla mnie zapachu. Kojarzę go z osobami, miejscami, wyjątkowymi chwilami. Dzięki nim mogę wrócić do chwil i szczegółów z odległej przeszłości.

Nowe propozycje od TOUS to wspomnienie początków wielkiej miłości, która trwa do dziś.

Oh! The Origin to zapach kwiatowo-piżmowy stworzony przez Mathilde Bijaoui. W nucie głowy znajdziemy samą słodycz: zielona mandarynka, gruszka, dzika róża. W sercu otulające dźwięki tureckiej róży, drzewa cedrowego. Zapach zwieńcza santamanol i wanilia, która dopełnia nuty najbardziej wyczuwalne, czyli słodkie. Przywraca wspomnienie miesiąca miodowego spędzonego w Azji, gdzie cieszyliśmy się białym piaskiem plaż, na których rośnie zielona mandarynka.Jest wspaniały, głęboki, trochę flirtuje na skórze i pięknie się rozwija. Dobrze zbalansowany, nie za ciężki i nie bardzo słodki. Nie można odmówić mu trwałości.

Dla równowagi mamy męską wersję, która jest świeża niczym morska bryza. 1920 The Origin jest zapachem drzwno wodnym a stworzył go Nicolas Beaulieu. W nucie głowy uderzenie świeżości: grejpfrutowy olejek, olejek z szałwii i kardamonu, które przywołują wspomnienie wakacji na Barbados. W nucie serca cynamon, gernaium i akordy wodne, w bazie vetiver, olejek gwajakowy.

Ile jest możliwości, aby być szczęśliwym? Tylko jeden. Taki, który powstanie za każdym razem, gdy jesteśmy razem. Taki, który przypomni nam zapachy towarzyszące podczas wspólnej podróży.