Jean Paul Gaultier. So Scandal!

Przeszła obok mnie, nawet mnie nie zauważając. Wtargnęła, ubrana tylko w żakiet smokingowy, z gołymi nogami. Niczym kompas, za którym podąży...


Przeszła obok mnie, nawet mnie nie zauważając. Wtargnęła, ubrana tylko w żakiet smokingowy, z gołymi nogami. Niczym kompas, za którym podążyłbyś na sam koniec świata. Niebywale seksowna.

Kiedy przechodziła obok, widziałem, jak wszyscy zamilkli w pół zdania. Nieco rozbawiona cichym wzburzeniem, jakie wywołała, skierowała się wprost do stolika, przy którym czekali znajomi. Zdecydowanie przekonana, że show dalej trwa, swą swobodną postawą nie okazywała dyskrecji ani rezerwy.

Ta kobieta zapadła mi w pamięć tak bardzo, że stała się moją obsesją: jej perfumy – So Scandal! Jean Paul Gaultier.
Zapach ma ciekawy flakon, który jest charakterystyczny dla Scandal. Ociężale rozkoszne fałdy, krągłe biodra i wąziutka talia, nogi uniesione do góry. Istny skandal!

Sama kompozycja bardzo przypadła mi do gustu i jest to zapach, po który sięgam ostatnio codziennie. Kwintesencja skandalu. Kwiat pomarańczy – tak promienny, jaśmin wielkolistny – niezwykle wystawny i tuberoza - jakże pudrowa: tercet białych kwiatów, które – mógłbyś przysiąc – powinny dostarczyć anielskiej słodyczy. Soczysta malina, apetyczna mleczność z seksownymi aluzjami przyciska wszystkie cielesne guziki. Po prostu afrodyzjak, zabójcza broń, która okazuje się intensywnie erotyczna. 

Twórcami zapachu są Daphné Bugey i Fabrice Pellegrin. To nie jest ich pierwsze tango.

ETYKIETY:

Zobacz także:

2 komentarze

  1. Zawsze jestem pod wrażeniem tego, jak prezentuje się ten flakonik :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest wyjątkowy, przyznaję, wyróżnia się zdecydowanie :)

      Usuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog