Kosmetyki Samarité. Podsumowanie po 6 miesiącach stosowania.
9/16/2020
Koncept marki Samarite opiera się na pradawnej recepturze, która była przekazywana z pokolenia na pokolenia. Zawiera ona bogactwo najpotężniejszych naturalnych składników aktywnych, oraz biotechnologicznie innowacyjnych substancji najnowszej generacji. Dzięki temu wpisuje się idealnie w najgorętszy trend ostatnich miesięcy.
Samarité nazywa swoje formuły inteligentnymi, które spełniać mają potrzeby współczesnych kobiet i mężczyzn czyli mają być szybkie w stosowaniu, szybko się wchłaniać i co najważniejsze, być skuteczne. Ja bym dodała, że mają być również przyjemne w stosowaniu.
Marka w ofercie zawiera 3 produkty, jest to esencja i dwa kremy (lżejsza i bogata konsystencja). Produkty te możemy stosować do twarzy jak i do ciała. Posiadają silne właściwości przeciwzapalne, antybakteryjne oraz przeciwtrądzikowe. Zapewniają: regenerację, ukojenie podrażnień, poprawę krążenia, zmniejszenie obrzęków, wyrównanie kolorytu, redukcję zaczerwienień i porów oraz zbalansowanie wydzielania sebum. Krótko mówią, mają być kosmetykami uniwersalnymi. Dla każdego.
Bardzo spodobała mi się idea 3 prostych kosmetyków bez konkretnego wskazania rodzaju skóry, do którego są przeznaczone.
Receptury Samarité są w ten sposób skomponowane, że niezależnie od skóry działają na wybrane potrzeby skóry. U jednej osoby będzie to odwodnienie, u innej trądzik hormonalny, albo różowaty. Działają jak okład. Przywracają harmonię równocześnie na czterech poziomach, co oznacza regulację najważniejszych procesów zachodzących w naskórku.
Produkty Samarité mają odpowiadać na wszystkie problemy skóry: silnie nawilżają, regenerują, redukują zmarszczki, liftingują, zagęszczają, niwelują przebarwienia, wzmacniają naczynka, działają antyoksydacyjnie, łagodzą podrażnienia, zmniejszają pory oraz regulują wydzielanie sebum.
Działanie opiera się na 4 filarach:
HARMONIA REGENERACJI
HARMONIA NAWILŻENIA
HARMONIA NACZYŃ KRWIONOŚNYCH
HARMONIA LIPIDÓW
Brzmi ciekawie, prawda?
Marka inspirowała mnie od dłuższego czasu, jednak momentem przełomowym była opinia mojego najbliższego środowiska, coraz częściej osoby z najbliższego i dalszego otoczenia polecały mi te produkty i zachwycały się efektami. Musiałam je mieć!
Zdecydowałam się na 2 produkty - eliksir Divine Elixir oraz krem do twarzy Divine Cream. Zastanawiałam się nad kremem balsamem, który jest podobno genialny pod oczy oraz do ciała dla bardzo suchej skóry jednak obawiałam się ryzyka, że produkty mnie uczulą, gdyż jestem alergikiem, a produkty zawierają składniki, które potencjalnie mogą podrażnić moją skórę.
Pięknie zapakowana paczkę dotarła do mnie w kilka dni (marka bardzo dba o każdy szczegół) i odrazu przeszłam do testów. Podczas pierwszych dni byłam zachwycona, każdego dnia zauważałam efekt wow. Wypłycenie zmarszczek, ekstra nawilżenie, napięcie i wygładzenie skóry. Kosmetyki świetnie się aplikuje, szybko się wchłaniają, idealnie spisywały się także pod makijaż. Lubiłam ich używać, pięknie pachnące cynamonem uzależniły mnie.
A potem przyszła wiosna i każda kolejna aplikacja to wysyp. Uczulenie, piekące plamy, musiałam tę pielęgnację odłożyć Przez kilka tygodni stosowałam łagodną pielęgnację, ukoiłam skórę i wróciłam do Samarité wprowadzając te produkty etapami, najpierw jeden produkt, potem drugi, nie codziennie, 2-3 razy dziennie i po 2 tygodniach wróciłam do regularnego stosowania. Ja stosuję te produkty na dzień. Wciąż stosuję! Ich wydajność jest zachwycająca. Wystarczy odrobina, aby nawilżyć skórę.
Dziś polecę te produkty każdemu, kto tylko poszukuje niebanalnej pielęgnacji, kto poszukuje produktów, które mają pomóc w rozwiązaniu problemu skóry, gdyż rzeczywiście produkty te dają świetne efekty. Ja stosuję je jako produkty przeciwstarzeniowe, jednak widziałam, że stosowane są również na schodzenia skóry nawet u dzieci.
To co budzi moją wątpliwość to pojemność eliksiru, nie wiem, czy jest opcja, aby go w ogóle zużyć, gdyż jest to konsystencja wodnista i odrobina wystarczy do jednorazowej aplikacji, a pojemność kosmetyku ogromna. Kolejna rzecz to plastikowe opakowania, niestety. Po pierwsze ekologia, po drugie produkty premium w plastiku?
Idea marki bardzo mi się spodobała, efekty zaprezentowane na stronie robią ogromne wrażenie. Dodatkowo zachęcam was do obserwowania instagrama marki, na którym pokazywane są także efekty lecznicze Samarité. Posłuchajcie eksperta i szkoleniowca marki, można się bowiem dowiedzieć ciekawych ale i merytorycznych rzeczy na temat pielęgnacji skóry.
10 komentarze
Miałam Elixir i byłam zadowolona. Tylko ta pompka niestety kiepska. Pojemność też uważam za trochę przesadną. Chociaż ja jestem w stanie wypaprać wszystko😂
OdpowiedzUsuńja też mam starą wersję opakowania, zmienione zostało na nowe w połowie roku :) Połowa tej pojemności była by i tańsza i realna do zużycia :)
UsuńJa zupełnie nie znam kosmetyków z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńto tym bardziej o nich poczytaj :) warto!
UsuńZnam je jedynie z sieci, ale przyznaje ze kusi mnie poznanie tego eliksiru :D
OdpowiedzUsuńno to czekam czy się zdecydujesz :)
UsuńCiekawią mnie od dawna i chętnie poznałabym ich działanie na własnej skórze :)
OdpowiedzUsuńco byś najbardziej chciała przetestować z Samarite?
UsuńLubię otulające produkty
OdpowiedzUsuńto balsam zdecydowanie byłby dla Ciebie!
Usuń